wtorek, 26 marca 2013

Tuzy polskiego felietonu - Zbyniu 'ej kurwa nie kradnijcie mi płyty' H. bądź Marcin- ten-co-to-pomagał-agenta-tropić-tudzież-baby-rozbierać M. miewają napady nawyku pokracznie rozumianego życiopisania. Czyli jadą prywatą -  a to, że nera boli a kiedyś był rock'n'roll a to, że pojechałem wino wypiłem ale to było tydzień temu a teraz jest nowy tydzień i muszę napisać nie wiem co więc piszę o tym, że muszę napisać. Umierają pismem za winy swoje i niewinność swoją.

To i ja poumieram, pozwolę sobie
a co
odkąd rzeczona tuza zawezwała świat cały aby go we śnie wziąć i oświeciła, tym samym mnie i światek mój co najmniej, poruszając przy tym  pokłady liryki nieznane samemu sobie mi dotychczas
to do dziś zbieram te słowa by życie pisaniem opisać
z winą nadętą jak bęben Zbynia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz